środa, 4 marca 2020

Chciałabym zaprosić Was na wchodzenie w tą stronę ponieważ można tutaj wygrać bilety na koncert naszego Ni https://thehoneypop.com?rpid=10&rpr=7996

poniedziałek, 1 lutego 2016

Życzenia

Nie mogę uwierzyć, że to już dzisiaj Harry kończy 22 lata. A pamiętam go, jak przyszedł do Xfactora. Ale nic nigdy nie trwa wiecznie
Dlatego Harry wiem, że i tak tego nie przeczytasz, ale to nic.
Z okazji twoich dzisiejszych urodzin pragnę złożyć ci jak najlepsze życzenia
Žyczę ci, abyś nigdy się nie zmieniał, tylko pozostał taki jaki jesteś. Bo to Ty rozweselasz mnie gdy jestem smutna. Żebyś znalazł sobie dziewczynę, którą pokochasz tak samo, jak ja kocham ciebie. Więcej szczęścia na twoich ustach niż smutku. Żebyś po tej przerwie wrócił cały i zdrowy, oraz z jeszcze większymi pomysłami na nagrywanie piosenek
A co najważniejsze Harry, nie przestawaj przyjaźnić się z chłopakami, bo to właśnie Wy sprawiliście,że mój świat stał się jeszcze bardziej weselszy niż był
Kocham cię Harry, a kochać cię nigdy nie przestane
Jeszcze raz życzę ci wszystkiego najlepszego i czego tylko sobie zapragniesz :-*

Urodzinowy imagin

1 lutego, czyli najważniejszy dzień w moim życiu. A mianowicie są to moje urodziny. Tak bardzo się ciesze. W końcu skończę 22 lata, bo jak wiadomo jestem najmłodszy w zespole. Ale mi to tam nie przeszkadza. Ważne, żeby ktoś wogóle pamiętał
Wstałem z łóżka i po cichu zszedłem na dół. Chłopacy jeszcze spali, dlatego też postanowiłem zrobić dla nich śniadanie. Po pół godzinie zjawili się wszyscy
-Hej Harry-Przywitałem ich uśmiechem. Zacząłem podawać im jedzenie
-Hm...co przygotowałeś?
-Tacos
-Mniam-Niall oblizał swoje wargi. Wszyscy się z niego zaśmialiśmy-No co?
-Nic, nic smacznego-I zapadła między nami cisza. Zastanawiałem się tylko, czy pamiętają o moich urodzinach. Po skończonym śniadaniu włożyłem brudne naczynia do zmywarki, a sam udałem się do chłopaków, którzy siedzieli w salonie. Usiadłem na fotelu
-Harry?-Usłyszałem głos Louisa. Przeniosłem na niego swój wzrok
-Co chciałeś?
-Chciałem ci tylko powiedzieć, że-Moje serce przyśpieszyło, a oczy zrobiły się większe-Że idziemy dzisiaj do skateparku
-Aha
-Coś nie tak?-Niall podszedł do mnie. Pokręciłem głową, choć w głębi serca czułem się zawiedziony. Oni chyba zapomnieli o moich urodzinach. No cóż, trzeba się z tym pogodzić
-Jest okej, wiecie co?, idźcie sami ja zostanę w domu
-Harry, przecież Ty uwielbiasz to miejsce
-Może i tak, ale źle się czuje. Dacie rade beze mnie. Miłej zabawy-Wstałem i ruszyłem do swojego pokoju. Zamknąłem drzwi, po czym usiadłem przy biurku. Weszłem na twittera. Zobaczyłem, że mam wiele wiadomości. Przynajmniej fani o mnie nie zapomnieli. Podziękowałem im za życzenia. Nagle zadzwonił mój telefon. Szybko odebrałem
-Halo?
-Witaj syneczku, chcę ci złożyć jak najlepsze życzenia. Harry nie rezygnuj z marzeń, bo jak sam widzisz spełniają się-W moich oczach pojawiły się łzy. Odchrząknąłem, po czym się odezwałem
-Dzięki mamo za życzenia
-Nie ma za co słońce. Jak chłopacy?
-W porządku, a czemu pytasz?
-Nic, tak tylko-Zdziwiłem się, ale nie skomentowałem tego.
-Jeszcze raz ci dziękuje mamo
-Jesteś moim synem-Mimowolnie się uśmiechnąłem. Nagle dostrzegłem Nialla
-Mamo, ja już muszę kończyć. Kocham cię
-Ja ciebie też Harry-Odłożyłem telefon na szafkę nocną. Niall usiadł obok mnie
-A Ty nie z chłopakami?
-Wolałem zostać z tobą-Blondyn poklepał mnie po ramieniu
-Niall mam do ciebie pytanie
-Słucham-Westxhnąłem głęboko
-Czy wiesz jaki jest dzisiaj dzień?
-Yyy...poniedziałek?
-A czy coś jeszcze?
-Chyba nie-Zrezygnowany spóściłem głowę. Teraz mam absolutną pewność. Chłopacy zapomnieli o moich urodzinach
-Hazz wszystko okej?
-Tak-Skłamałem
-Nie kłam, dobrze widze, że coś jest nie tak
-Powiedziałem coś raz-Niall spóścił wzrok-Przepraszam ja nie chciałem
-Spoko
-Nie gniewasz się?
-Niby za co?. Każdy czasami ma tak zwane ,,złe dni". A widać po tobie, akurat dzisiaj takie masz-Niall to nie prawda. Jest mi tylko smutno
-Masz racje. Nie jestem w nastroju
-Hazz ubieraj się-Niall powiedział do mnie, odpisując coś na telefonie
-Po co?
-Dalej i ani mi się waż zaprotestować

Po 20 minutach siedzieliśmy w samochodzie. Niall odpalił silnik, po czym wyjechaliśmy z posesji. Byłem ciekawy dokąd jedziemy
-A tak wogóle, to gdzie jedziemy?
-Zobaczysz-Już nic więcej nie powiedziałem. Niall zaparkował swój samochód
-A teraz odwróć się, bo muszę ci zawiązać oczy-Spełniłem jego prośbe. Irlandczyk pomógł mi wysiąść z auta. Zaczęliśmy iść. Cały czas potykałem się o coś
-Ała, Niall do cholery chcesz, abym zgóbił zęby?-Krzyknąłem,gdy poraz kolejny się wywaliłem. W odpowiedzi usłyszałem tylko śmiech Blondyna-I z czego się śmiejesz pacanie?. Jak Boga kocham zabije cię
-Nie bądź taki nie miły Harry-W końcu doszliśmy do tego miejsca. Tak sądze. Usłyszałem skrzypnięcie drzwi. Niall odwiązał mi oczy. Moim oczom ukazał się wielki tort, a po bokach stali moi przyjaciele
-Wszystkiego Najlepszego Harry-Wszyscy krzyknęli, a mi w oczach pojawiły się łzy
-Pamiętaliście
-Nigdy nie zapomnimy o urodzinach swojego najlepszego kumpla, a zarazem brata-Przytuliłem Louisa. Rozpłakałem się jak małe dziecko
-Harry nie płacz, mamy dla ciebie wyjątkowy prezent-Liam poszedł do innego pomieszczenia, ale po chwili wrócił niosąc w ręce wiklinowy koszyk
-Co to?-Podszedłem bliżej
-Sam zobacz-W środku koszyka znajdował się mały kociak
-Czy to, czy to...-Głos uwiązł mi w gardle. Niall położył mi ręke na ramieniu
-To dla ciebie Harry, jeszcze raz wszystkiego najlepszego
-Dziękuje Wam chłopaki, z całego serca Wam dziękuje. A Ty Niall pamiętaj nie daruje ci tego
-Oj grubo musiało być
-Bo było-Wybuchnęliśmy śmiechem. Wziąłem malca na ręce
-Jak by cię tu nazwać?
-Pamiętaj, że to kotka
-Amy, po mojej mamie
-Witaj w domu Amy-Wszyscy zaczęli głaskać kotke
-Chodź Harry, czas, abyś pomyślał życzenie-Podeszliśmy do torta. Liam zapalił świeczki
-Teraz Harry, pomyśl życzenie-Zamknąłem oczy, po czym zdmuchnąłem świeczki
-Oby ci się śpełniło Hazz
-Już mi się spełniło-Uśmiechnąłem się do nich-Pomyślałem o Was
-Kochamy cię Harry-Zrobiliśmy grupowego przytulasa
-A ja kocham Was i moją małą kotkę Amy

niedziela, 24 stycznia 2016

Ojcostwo Louisa

Witajcie na początku chciałabym oznajmić,że Louis został tatusiem :-* .Tak strasznie ciesze się z tego faktu, że zaraz nie wyrobie, ale wiwaty na później..Teraz czas przejść do tej najważniejszej rzeczy.
Gdy na początku tamtego roku okazało się, że Briana jest w ciąży, fanki wpadły w szał.Jedni mówili, że to nie prawda, inni, że jak już jest w ciąży to urodzi poduszkę, a inni po prostu cieszyli, że Louis doczeka się swojego potomka. No i miesiące mijały, a o ciąży Briany nadal mówiono, że to dziecko to poduszka, że to ustawka i w ogóle, aż w końcu przed wczoraj Louis doczekał się swojego upragnionego potomka. Malec ma na imię Freddy Louis podzielił się tym faktem na twitterze, ale fanki gdy to przeczytali dali mu 400 000 unfollow.Dlatego ja się teraz pytam czy to jest tak trudno zrozumieć, że Louis ma dziecko??, a nie, że wariować.No kurcze czy tak zachowują się prawdziwe Directioner?, nie prawdziwe Directioner powinny wspierać swojego idola. Postawcie się teraz w sytuacji Louis'a. Co teraz biedaczek musi czuć. Zamiast robić o byle gówno problemy powinniście go wspierać i cieszyć się razem z nim. A czy jak by ktoś inny został ojcem np:Niall to też byście go tak potraktowały?, też byście dały mu unfollow?. Serio, zastanówcie się nad swoim zachowaniem bo to się robi dziecinne.
Dziękuje za uwagę i ostatnie moje zdania.Wiem, że tego nie przeczytasz Louis, ale serdecznie Ci gratuluję z Twojego ojcostwa.Opiekuj się nim, i bądź z nim zawsze,a nie tylko jako weekendowy tatuś.Pamiętaj Louis prawdziwe Directioner zostają na zawsze.Jeszcze raz ci gratuluję.Kocham Cię

sobota, 23 stycznia 2016

Najważniejsza notka

No to tak nie wiem od czego zacząć.Już od kilku miesięcy mówiono,że Briana jest w ciąży.Nie,którzy w to nie wierzyli,inni mówili,że urodzi się poduszka.To teraz powiem tak nie wiem co tym chcieliście osiągnąć,ale teraz są dowody na to,że to wszystko jest prawdą.Dokładnie wczoraj Briana urodziła dziecko.Chłopczyk ma na imię Jacob.Louis dzisiaj to potwierdził.Dlaczego gratuluję świeżo upieczonemu tatusiowi i mam nadzieję,że będzie wspaniałym ojcem

piątek, 8 stycznia 2016

Moje najskrytsze wspomnienia

Te półtora roku było dla mnie bardzo ważne.Zdarzyły się rzeczy ciekawe a nawet te mniej ciekawe.Ale zacznę od tych ciekawych.
Mieszkałam z rodziną w Mullingar.Przez kilka lat nie miałam tam nikogo ponieważ jestem strasznie nieśmiałą osobą.Nie umiem podejść do osoby i powiedzieć jej zwykłe cześć prosto w twarz.No ale po tych kilku latach przełamałam lody.Na mojej ulicy mieszkał taki przystojny blondyn,który swoim zwrokem i uśmiechem sprawiał,że w moim brzuchu pojawiały się tysiące motylków.No i pewnego dnia jak siedziam na werandzie to do mnie podszedł i usiadł obok mnie
-Hej nie przeszkadzam?-Wzdrygnęłam się na dźwięk jego głosu
-Nie ależ skąd,siędzę tutaj i się nudzę-Uśmiechnęłam się do niego.Nieznajomy zachichotał
-Tak wogóle jestem Niall,a Ty?
-Keyla-Uścisnęliśmy sobie dłoń.Niall mi jej nie puścił.Zarumieniłm się
-Masz strasznie ciepłe ręce
-Już od urodzenia mam w sobie takie coś,że nawet jak jest mróz to mam ciepłe ręce-Niall przyłożył swoją drugą dłoń do mojej
-A ogrzejesz mi je?-Poraz kolejny tego dnia oblałam się rumieńcem
-Pewnie
-Słodko wyglądasz gdy się rumienisz
-Miło mi to słyszeć
-A mi miło,że mogę tobie to mówić-Boże gdyby on wiedział jak na mnie działa.Posiedzieliśmy jeszcze tak z jakieś dwie godzinki po czym Niall wrócił do swojego domu a ja do swojego.Ta znajomość rozwijała się rozwijała,aż w końcu zakwitła.Miesiąc później były moje urodziny.Niall dobrze o tym wiedział,ale nie przyszedł mi złożyć życzeń.Byłam na niego wściekła,że w tak ważnym dniu go nie ma.Dopiero pod wieczór się pojawił.Wręczył mi białą różę,którą wstawiłam do wazonu.Następnie Niall zabrał mnie w pewne miejsce,a tym pewnym miejscem była stadnina koni.Nialla dziadek zajmował się hodowlą koni,dlatego mnie tu zabrał.Wybrałam sobie białego kucyka z brązową grzywą,a Niall wziął brązowego kucyka z białą grzywą.Zaczęliśmy sobie jeździć.Spędziłam naprawdę wspaniały wieczór.Pod koniec dnia gdy Nialler odprowadzał mnie do domu stał się jakiś nerwowy,jakby się czegoś obawiał.Przestraszyłam się
-Niall dlaczego jesteś taki spięty-Położyłam mu rękę na ramieniu.Blondyn przeczesał swoje włosy,po czym spojrzał w moje oczy
-Keyla muszę ci coś powiedzieć
-Słucham
-Bo widzisz jest pewna dziewczyna,która sprawiła,że moje życie obróciło się o 360°,i nie wiem co mam w takim wypadku zrobić-Po tym co Niall powiedział poczułm kłucie w okolicy serca.Strasznie się cieszę,że Ni sobie kogoś znalazł.Ale z drugiej strony jestem smutna bo to nie ja będę budzić się przy nim,przytulać go.To była miłość,miłośč nieodwzajemniona
-Powiedz jej jak bardzo ją kochasz
-A mogę to wypróbowadź na tobie?-Zdziwiłam się,ale kiwnęłam głową na znak,że się zgadzam
-Kocham Cię
-To teraz powiedz to tej dziewczynie
-Przed chwilą właśnie to zrobiłem-Nie mogłam uierzyć w to co przed chwilą usłyszam.A jednak to była miłość odwzajemniona.Łzy stanęły mi w oczach.Chciałam coś powiedzieć lecz Niall wpił się w moje usta.Całował nieziemsko.Jego usta smakowały maliną.Księżyć oświetlał tylko nas jakbyśmy my byli tylko na tym świecie
-Zostaniesz moją dziewczyną?
-Zostanę-Po raz kolejny się pocałowaliśmy.
Kochaliśmy się bez granicznie.Świata po za sobą nie widzieliśmy.Gdy przedstawiłam mamie Nialla od razu go polubiła.Trudniej było z jego rodzicami.To znaczy rodzice mnie polubili,tylko jedna osoba nie pałała do mnie przyjaźnią,a mianowicie jego brat Greg.On by chciał,aby Niall był taki sam jak on.Wszędzie kolczyki,całe ciało pokryte tatuażami,dziewczyny na jedną noc.Jestem szczęśliwa,że zakochałam się w moim słodkim Irlandczyku,a nie w jego bracie.No,ale mniejsza już o to Greg cały czas sprawiał wrażenie takiego,który może mieć każdą.Co ja mówie on ma każdą.Jak z jedną się prześpi to na drugi dzień jest inna panienka.Niall nie uznaje takiego trybu życia.Woli być sobą i bardzo się ciesze bo szczerze to sobie go nie wyobrażam w robi bed boya.Nasze relacje były bardzo dobre.Chociaż z czasem zaczęły się psuć.Nie spędzaliśmy ze sobą tyle czasu co kiedyś,nie mówiliśmy sobie słodkich słówek jak kiedyś.Oddalaliśmy się od siebie.Jak jedno chciało odbudować relacje,to druga osoba wszystko psuła.Tak było przez jakiś czas,aż do pewnego momentu.Byłam z Niallem 3miesiące.Dzisaj akurat mieliśmy miesięcznice.Mieliśmy wyjść gdzieś razem,ale oczywiście ten dobry nastrój musiał zepsuć Greg
-Po raz kolejny mówię,abyś wpuściła mnie do domu
-Ale po jaką choinkę?-Greg nie wytrzymał popchnął drzwi tak,że odleciałam do tyłu.Chłopak wszedł do mieszkania
-A teraz posłuchaj mnie ślicznotko bo nie będę tego poraz drugi powtarzał.Pokażę ci coś co może tobą lekko wstrząsnąć,bo nie codziennie widzi się,aby chłopak zdradził swoją dziewczynę-Greg pokazał mi zdjęcia na których widziałam Nialla całującego się z jakąś panienką.Że co?,Niall mnie zdradził?,i to jeszcze w dzień miesięcznicy?,nie no super lepiej być nie może.Łzy zaczęły lecieć mi po twarzy.Spojrzałam się prosto.W progu moich drzwi stał Niall.Nie chciałam go widzieć
-Keyla dlaczego płaczesz?-Blondyn chciał mnie przytulić,ale ja się od niego odsunęłam
-Nie dotykaj mnie Niall
-Coś Ty jej kretynie powiedział?-Niall spojrzał się na Grega
-Prawdę Niall-Greg wyszedł zostawiając nas samych.Mój oddech był przyśpieszony,a z moich oczu lały się łzy
-Dowiem się co ci mój braciszek powiedział?
-Zdradziłeś mnie-Wyszeptałam prawie niesłyszalnie.Niall spuścił głowę.Wypchnęłam go za drzwi,po czym zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem.Osunęłam się po drzwiach.
Dosyć długo nie mogłam dojść do siebie po tym co mi zrobił,ale potanowiłam w końcu że zacznę wszystko od nowa.Czasami było mi trudno bo nie które rzeczy przypominały mi o Niallu,ale dałam radę.Nie utrzymywałam z nim kontaktu.Moja mama pytała się o niego,ja jej wciskałam kit,że wyjechał poprostu nie chciałam,aby się martwiła.
Po dwóch miesiącach będąc na spcerze zauważyłam Nialla jak siedzał na ławce w parku.Był wychudzony,blady.Włosy miał w nieładzie a co najgorsze w ręku trzymał butelkę piwa.Żal mi się go zrobiło dlatego więc podeszłam
-Nie przeszkadzam?-Jego zmęczone oczy zwróciły się ku mnie.Nagle na jego twarzy zagościł welki uśmiech.Wstał i mocno mnie do siebie przytulił
-Keyla przepraszam cię.Popęłniłem największy błąd swojego życia.Wybacz mi proszę-Niall jeszcze bardziej mnie do siebie przyciągnął
-Dusisz mnie
-Ojej przepraszam-Usiadłam obok niego na ławce.Niall wziął łyk piwa,po czym zabrałam mu je
-Ach tak się wita swoją dziewczynę?,yhym zapamiętam to sobie-Niall spojrzał się na mnie.Uśmiechnęłam się
-nie rozumiem
-To zaraz zrozumiesz-Przybliżyłam swoją twarz do jego i musnęłam jego wargi.Nialler oddał pocałunek
-To znaczy,że mi wybaczasz?
-Tak-Ponownie się pocałowaliśmy
-Kocham cię księżniczko
-Ja ciebe też Horan ja ciebie też
Postanowiłam dać Niallowi jeszcze jedną szansę.Ponieważ człowiem uczy się na błędach.I widzę,że Nialla to czegoś nauczyło.Jesteśmy ze sobą prawie rok.Jesteśmy wobec siebie lojalni.Nie ukrywamy przed sobą tajemnic.A co najlepsze na dowód naszej miłości urodziła nam się córeczka,którą nazwaliśmy Katie.Teraz widzę,że warto dać drugą szansę osobie którą się tak naprawdę kocha

poniedziałek, 4 stycznia 2016

Notka

Witajcie,przepraszam Was za to,że znowu nic się nie pojawiło,ale obiecuję Wam,że jak przyjdę ze szkoły to od razu coś wstawię.Miłego dnia kochani